Demon Eaters Sezon II

"Prosta misja" mówili. "Zajmie wam góra tydzień" mówili.

Ehh, dlaczego życie nigdy nie jest takie proste?

Wioska Rashmir na północnej granicy Imperium. W teorii spokojna wieś, podatki zawsze na czas, pobór bez przeszkód. Ot, wieś jak wieś.

Jednak wszystko zmienił list. Zwykły kawałek papieru, wyobrażacie sobie? Wójt i proboszcz tamtejszego kościoła stwierdzili, że z kilkoma mieszkańcami jest coś nie w porządku, jakby zajmowali się czarami, lub co gorsza, byli demonami. Pisma tego typu często przychodziły, zazwyczaj to była grupa nastolatków którzy postanowili się zbuntować przeciwko kościołowi. Nikt nie zwróciłby na niego uwagi, gdyby nie fakt, że gdy przypadkiem spadła na niego kropa wody święconej, spłonął. To wzbudziło zainteresowanie i wysłali Was, 13 Oddział Inkwizytorski, aby to sprawdzić.

Doszliście do wioski późnym wieczorem. Wyczerpani, postanowiliście w pierwszej kolejności odpocząć, w drugiej zająć się sprawą. Lokalna karczma wbrew nazwie "Pod schalnym ryjem" utrzymywała całkiem znośny poziom. Jedzenie dobre, piwo gorzkie, woda ciepła. Czego więcej chcieć? Szybko zapadliście w sen, który miał być niezmącony.

Cóż, tylko w teorii. Po północy obudziły was coraz głośniejsze jęki. Określenie jednego konkretnego miejsca, z którego dochodziły było niemożliwe. Bo dobiegały zewsząd. Zaniepokojeni postanowiliście pierw udać się do karczmarza. W pokoju go nie było, kuchnia zimna, lada pusta. Wyglądałoby na to, że wyszedł, jednak... przeczucie? ślepy los? kazał wam sprawdzić piwnicę. Gdy tam zeszliście, zwymiotowaliście. Na ścianie wisiał karczmarz, przecięty na pół z flakami na ziemi. O ile taki widok to normalka i byliście na niego już odporni to powalił was napis nad ciałem: "Smakowała wam kolacyjka?". Potem piwnicę wypełnił śmiech. Nienaturalny, przeraźliwy, rozdzierający. Śmiech demona.

Czym prędzej wylecieliście na drogę, nie wiedząc co jest grane. To, co zastaliście na zewnątrz, było jeszcze straszniejsze.

Demony. Wszędzie. Jak daleko oczy poniosą. Dobyliście broni, gotowi do ostatniego zrywu. Cóż, niebezpieczeństwo pracy inkwizytora.

Dzień 1

Z krzykiem, jak z koszmaru, budzisz się w cieplutkim łóżeczku. Rozlega się ciche pukanie do drzwi. Pozwalasz wejść. Do pokoju wchodzi starzec, wspierając się laską. Myślisz sobie "Włóczęga, zaraz go przegonię", gdy ten wyjmuje zza pazuchy miecz. Miecz dziwnie Ci znany, jednak nie potrafisz pojąć skąd. "Powiem Ci coś, co może Ci przypomnieć o mieczu, za kawałek chleba". Zgadzasz się i prosisz go, aby spoczął. Historia mało cię interesuje, chodzi o miecz. Usiadł, zjadł kawałek i zaczął:

"Napisałem list do twoich przełożonych, jednak go nie pamiętasz. Nic nie pamiętasz. Nie wiesz, czemu tu jesteś i dlaczego. Sprawa jest prosta: Wioska została przeklęta. Demony w ludzkich skórach żyją pośród nas, pośród ludzi, takich jak Ty. Budzą się co noc, zabijając jej mieszkańców lub, co gorsza, zamieniając w swoich. Ludzi tutaj łączy jedno - pamiętają tylko o sobie. Kilku może spotkałeś, może to nawet byli twoi towarzysze broni, ale ich nie poznasz i oni nie poznają Ciebie. Jedynym sposobem na zdjęcie klątwy jest zabicie wszystkich demonów. Twój los leży już tylko w twoich rękach."
"No dobrze, ale o co chodzi z tym mieczem?" - zapytałeś niespokojnie

"Trzymaj" - i rzucił go w twoją stronę.

W momencie gdy go dotknąłeś, wróciły Ci wspomnienia tej upiornej nocy. Pamiętałeś co się wydarzyło. Jednak byłeś tam sam. Co zatem miało znaczyć "towarzysze broni"? Chciałeś się spytać starca, co to znaczy, ale jego już nie było. Zbiegłeś do karczmarza, spytać się gdzie się udał, ale ten jasno odpowiedział, że nikogo jeszcze nie było w gospodzie.

Czy to była tylko zjawa? Czy może dar?

To już nieistotne. Zadanie jest jedno, czasu niewiele. Do roboty. Jeżeli się nie pośpieszysz, cała wioska spłonie w ogniach piekielnych.


Lista graczy:
1.
Blaumro Człowiek
2. Hantus Człowiek
3. Salek Inkwizytor
4. Abraxus Człowiek
5. Sigmar
6.
Niewiara Człowiek
7. Oynoki
8.
Byczsek Człowiek

9. Alen Człowiek

10. Qintaro Człowiek

11. Robilist Człowiek

12. Chiron Człowiek

13. Sildu Człowiek

14. Nvminer

15. Darkyy Demon

16. Xasarm Człowiek

17. Kakeru Człowiek

18. Misiael Człowiek

19. Sokoren Człowiek

No ładnie się porobiło, witam towarzyszy broni (podobno).

Witam wszystkich.

OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOGŁOSZENIA PARAFIALNE!


1. Głosowania możliwe od soboty 22.00. Pierwsze palenie w niedzielę o 21.30. Głosy akceptowane do 21.00 dnia spalenia.


2. Umiejki aktywne od soboty 22.00


3. Umiejki Mesjasza aktywne od niedzieli 16.00


4. Głosowania demonów od soboty 22.00


5. Aktywacje umiejek poprzez PW do mnie.



RZEKŁEM!


*splunął*

Ahhh nie pamiętam twej facjaty towarzyszu.. Ahh gdzie me maniery. Me imię dawno zapomniane zostało lecz przełożeni nazywali mnie Niewiara z rodu Niewiarusów

I nie zapamiętasz jej.

Możliwe że i tak będzie. Ale mimo wszystko według starca byliśmy towarzyszami. Ahh dziwna ta wioska, zapomniana przez boga i do której diabeł niestety swą drogę odnalazł. A co do prostej misji. To akurat miałem przechodzić na emeryturę... Ehhh

Witam wszystkich. Czy ktoś już zastąpił karczmarza? O suchej gębie słabo mi się rozmawia.

Z tego co mi wiadomo ten miły staruszek żyje. Byłem u niego zaraz po przebudzeniu. I jak widzę coraz więcej osób budzi się do życia w uroczej wiosce Rashmir

To weź się do roboty i polej Nam wszystkim.

Alkohol do zguby prowadzi, zwłaszcza w nadmiarze.

Jedno piwko na lepsze myślenie można wypić

*polewa wszystkim oprócz Niewiarze*

*Wyciąga bukłak z winem i pije łyka*. Bardzo niekulturalne to było towarzyszu. No ale cóż tak to już bywa widocznie w tej wiosce.. Ahh właśnie, pójdę na spacer pozwiedzać tę jakże gościnną miejscowość.*Wychodzi z karczmy zamykając za sobą drzwi*

Kto w tych czasach dba o kulturę? Jesteśmy na wsi, nie u papieża.

I ja was witam towarzysze! Jam Qintaro rycerz wyśmienity co równie jak szermierkę kocha napitek obfity. Więc i mi prosiłbym polać co bym później demony mógł orać.

I tak zginiesz, więc po co marnować na Ciebie trunek?

Ah pesymista w drużynie to zły omen czy może jednak ten człowiek jest demonem?

Już zaczynacie oskarżać się nawzajem? Mamy jeszcze dużo czasu, żeby kogoś wytypować.