Kupowanie nowej platformy od razu po jej premierze nie jest dobrym pomysłem. Płaci się wtedy podatek "od nowości". Lepiej poczekać, aż ceny się ustabilizują i wtedy dokonać zakupu. Poza tym, nowe procesory Intela to tylko kontynuacja serii Haswell, więc wzrost wydajności nie bedzie zbyt duży, co nie zmienia faktu, że lepiej się wstrzymać z kupnem procesora. Z tego co napisał Aeth wynika, że najważniejszą dla niego sprawą jest uzyskanie jak najlepszej wydajności przy wydaniu 1200-1300 zł na modernizacje jego obecnego komputera. W obecnej konfiguracji najsłabszym ogniwem jest karta graficzna. Nawet po zmianie procesora na i5 wydajność w 98% gier nie wzrośnie. Jedyna wymierna korzyść ze zmiany jednostki centralnej, jaką dostrzegam, byłaby wtedy, gdyby Aeth zechciał streamować materiały z gier. Większa wydajność procesora byłaby wtedy nie do przecenienia. Gdy jednak pozbędziemy się leciwej już karty graficznej i zastąpimy ją GTX-em 770, przy zachowaniu obecnego procesora, wzrost wydajności może sięgać nawet 100% (bo o tyle szybsza jest karta względem GTX 560) w niezliczonej ilości gier. Po wymianie karty użytkownik otrzyma o wiele mocniejszą platformę do gier, którą bedzie mógł w każdej chwili zmodernizować wymieniając płytę główną i procesor. Przed zmianą karty graficznej mależy pamiętać też o tym, o czym wspominali poprzednicy, czyli o dobrym zasilaczu (w przypadku GTX 770 zalecana moc zasilacza to 600W).
Mówiąc jednym zdaniem, wymiana procesora praktycznie nie wpłynie na wydajność w grach, a wymiana karty graficznej w dużej większości przypadków diametralnie przyczyni się do wzrostu ilości klatek na sekundę.
Edit:
Nie do końca prawdą jest, że karta ciągnie prąd z płyty głównej. Zasilanie karty odbywa się głównie przez wtyki 6-cio bądź 8-mio pinowe podłączane bezpośrednio do niej. Rola płyty głównej jest, w tej kwestii, znikoma.