Ostatnio Aion ma kilka bardzo fajnych instancji PvP i byłoby super gdyby nie to, że można je robić co najwyżej raz dziennie co psuje całą zabawę. W każdej innej grze możesz tłuc battlegroundy do woli a tu nie. Szkoda, bo jak wspomniałem są one fajne głównie dlatego, że o wiele ważniejsza jest tam organizacja i taktyka niż sam ekwipunek graczy.
Gra jest silnie zdominowana przez starych +15 abyss weteranów i większość legionów (szczególnie tych lepszych, które COŚ robią razem) przyjmuje tylko kumpli oficerów stanowiąc swoiste kółka wzajemnej adoracji. Nie to żeby się nie dało przebić, ale to wymaga dużo cierpliwości i samozaparcia. Poza tym znajomości w tej grze to podstawa.Tłucz po parę godzin codziennie to za jakieś pół roku będziesz miał lvl65 abyss gear i sensowny legion pewnie też znajdziesz. Krótko mówiąc: spróbuj, pograj trochę i zostań przy Aionie jeśli uznasz że rzeczywiście to jest to i takiej gry szukałeś by tłuc w nią codziennie.