W Vanilii nie jest najnudniejsza bo:
-Exp szybko leci (60 lvl w dwa dni i to w moim wydaniu - a jestem casualem jakich mało)
-Questy są stosunkowo różnorodne tj. nie polegają w kółko na zabijaniu czegoś czy zbieraniu, aczkolwiek zone z tylko takimi questami też są.
-No i najważniejsze - Vanilia ma różnorodne tereny bo to aż dwa duże kontynenty - raz jesteśmy w tropikalnej dżungli, innym razem na bagnach, przy wulkanie, na polach uprawnych itp. itd. po prostu krajobraz się szybko zmienia.
-Główną wadą Vanilii jest to, że jest strasznie opustoszała i zapomniana przez czas - niby w Cata sporo się pozmieniało na kontynentach ale ciągle ma się uczucie, że czas tam stoi w miejscu i nie widać żadnego postępu.
Outland jest najgorszy bo:
-Mega nudne questy, większość z nich to do bólu grind.
-Jego zone są całkiem różnorodne ale ich kolorystyka jest dosyć abstrakcyjna(oprócz Nagrand) no i to niebo bez chmur tylko czysty kosmos trochę przytłacza i jakoś dziwnie męczy - w sumie trudno to wytłumaczyć ale nie tylko ja mam takie dziwne odczucia wobec tego kontynentu.
-Nagrand jest fajne, ale questy w nim już nie - w sumie tym ładniejszy zone tym questy gorsze, Hellfire Peninsula to w ogóle jakąś nagrodę za najgorszy zone w historii gier powinna dostać - nie dość, że brzydka to i questy lipne.
Nortrend jest nudny głównie ze względu na to, że WSZĘDZIE ŚNIEG, aczkolwiek jeśli chodzi o lore to ma jedno z ciekawszych. No ale nie ma co się okłamywać - większość ludzi nawet nie czyta questów
Deepholm podobnie jak Outland i Nortrend - jest to jedno wielkie zone o dosyć przytłaczającym designu(aczkolwiek całkiem ciekawym) a questy też nie powalają zbytnio różnorodnością.
Pandaria jest fajna bo zone są stosunkowo różnorodne, jest tam jasno i kolorowo więc miło się tam spędza czas. Czuć tam też ten japoński klimat, który znacznie różni się od Vanilii czy całej reszty. Same questy też są nieco bardziej wyszukane no i lore całkiem zadowala.