Mnie osobiście bawią tacy pro wyznawcy bożka PING jak @ wyrwiglaz
To mniej więcej takie same pier... jak gadka fanatyka audiofila co ci udowadnia że złocone końcówki kabli drastycznie poprawiają dzwięk.
99% procentom tych matołków jakoś nie przeszkadzają gigantyczne opóźnienia spowodowane przez używane przez nich: wifi, bezporzewodowe klawiatury, myszy z cieńkim dpi czy słabe kompy, itd
ale będzie ci udowadniał jaką to kolosalną różnicę robi 50+/- ping.
Porównując pingi NA i EU (w tym momencie) - róznica u mnie wynosi dokładnie 60 ping !!!! To już chyba większa różnica (w setnych sek) będzie porównując czas reakcji klawiatury z krótkim i długim skokiem !
Większość polaków ma tam pingi poniżej 200. Przy ponad 250 (dopiero) zaczynasz czuć lekkie opóznienie (na niektórych skilach u lancera i berka)
@ wyrwiglaz - kolego wogole nie masz pojecia o czym piszesz. Podniecasz się tym niewiele niższym pingiem na EU - a zapominasz o STABILNOŚCI połączenia z serwerem.
Na EU te pingi tak skaczą że głowa boli. Poszukaj - na oficjalnym forum istnieje wątek założony przeze mnie - z print screnem z maxymalnym spike'm jaki udało mi się złapać - ponad 10.000!!!
O razu żeby uciąć dyskusję - latencje mierzyłem nie jakimś g... wbudowanym i przekłamującym narzędziem wbudowanym w grę - tylko pingplotterem - z maksymalnie krótkim czasem monitoringu i pełnym wykresem.
W praktyce: mam ustawione to samo makro (skating) dla lancera (na myszce logitech g600 ) - na wersji NA jest wykonywane praktycznie idealnie. Na wersji EU - (przez skaczący ping) - raz się uda / raz nie.
I na koniec - zamiast bredzić jak to te kilkadziesiąt ping róznicy przeszkadza w byciu pro: zaloguj się, zapytaj któregoś z uczestników/zwycięzców canyon clash jakie mają pingi. Zdziwisz się jak dużo osób ma 250-300
I jakoś dają rade