Retrospekcja: Final Fantasy XI

Dodany przez guru ponad 9 lat temu
9 9950
Retrospekcja: Final Fantasy XI

Wielu ze starszych użytkowników portalu na pewno doskonale pamięta premierę wspaniałej konsoli jaką była i wciąż jest PlayStation 2. Rewolucyjne połączenie konsoli z odtwarzaczem DVD, czyli to samo, co obecnie zaprezentowało PS3 zostając w okresie premiery najtańszym "śmigaczem" Blu-ray. Oj, delikatnie zszedłem z tematu. W tamtych czasach konsola wyposażona w port Ethernet to było coś. Taki błysk przyszłości. Futuryzm i zaawansowana technologia w jednym. Do czego piję? To miejsce gdzie narodziła się pierwsza prawdziwa gra MMO na konsolę, czyli legendarne już Final Fantasy XI. Znawcy zaraz mi zarzucą, że Dreamcast miał przecież Phantasy Star Online, ale jeżeli graliście chociaż na PC to wiecie, że jest instancyjne jak Guild Wars lub Dragon Nest. Bez kolegów w drużynie jesteśmy zdani na siebie i nikt nam nagle nie pomoże wpadając w ostatnim momencie. FF XI było prawdziwym MMO przez swój otwarty świat, totalną interakcję z innymi użytkownikami.

Jak się zaczęło?

Jeden człowiek, jedna gra, jedno zdarzenie. Tyle wystarczyło, aby FF XI stało się rzeczywistością. Pan Hironobu Sakaguchi podczas swojej wizyty w USA w celu otwarcia siedziby głównej Square Pictures na Hawajach dostrzegł "małą" grę, która zapoczątkowała wszystko. EverQuest 1 zrobił na nim tak ogromne wrażenie, że postanowił przedstawić dla zarządu Square swój pomysł na wyśmienitego MMORPG. Oparty w pełni na uniwersum Final Fantasy, zawierający to czego inne gry z serii nie były już w stanie pomieścić. Ta część stała się reprezentatywną grą całej serii. Całość pochłonęła od 17 do 25 milionów dolarów, co jak na tamte czasy było kwotą oszałamiającą.

Premiera miała odbyć się Japonii i USA jednocześnie na PC i PS2, ale niestety tak się nie stało z racji różnic w nazwach potworów oraz ogólnie ilości tekstu, który należałoby przetłumaczyć. Square znany jest ze swojego "szlifowania" gier do maksimum, chociaż nie zawsze jest za to doceniany. Pierwsza beta odbyła się wyłącznie w Japonii i była sporym sukcesem, co tylko utwierdziło firmę, że ich pobudki są słuszne, a rynek MMO stoi przed nimi otworem.

FF XI było pierwszym prawdziwym MMO na konsole oraz pierwszym MMO cross platformowym, czyli użytkownicy komputerów osobistych jak i maszynki ze stajni Sony mogli spokojnie razem przeżywać przygody bez jakichkolwiek ograniczeń systemowych.

Do dyspozycji otrzymaliśmy w pełni otwarty, ogromny świat czekający aż go odkryjemy wzdłuż i wszerz. Jak na dawne FF przystało gra opiera się na systemie Job'ów, czyli w sumie klas. Podstawowe klasy jak Thief, Warrior, Black Mage można było po odpowiednim rozwinięciu awansować na bardziej wtajemniczone profesje jak Paladin, Blue Mage, Summoner itd. Ilość ras może nie oszałamia, ponieważ jest ich tylko pięć, ale zostały one przygotowane specjalnie na potrzebny sieciowego FF. Nigdzie indziej ich nie spotkamy. Chyba, że jako Easter Egg.

Wraz z rozwojem gra zdobywała kolejne platformy, aczkolwiek nigdy nie pojawiła się na maszynach od Nintendo oraz pierwszym Xbox'ie. Doczekała się nowych questów oraz pięciu dodatków pełnych niebezpieczeństw dla wysokich poziomów. Ostatnie rozszerzenie miało być ekskluzywne tylko dla Kraju Kwitnącej Wiśni jeżeli mowa o platformie PS2. Czy to prawda? Nie wiem, ponieważ nie znam teraz nikogo, kto grałby w FF XI na PS2 i dlatego jest mi ciężko ten fakt potwierdzić...

Możliwym było też granie w FF XI na konsoli PS3, ponieważ podstawowe modele były w stanie obsłużyć gry z PS2 oraz wykorzystać dysk w ten sam sposób jak ten w konsoli poprzedniej generacji. Zaś Pan Hiromichi Tanaka twierdził, że w planach jest już port FF XI na PS Vitę.

W 2006 roku Square ogłosił, iż posiada od 200 do 300 tyś graczy dziennie, a FF XI jest dominującym MMO w Japonii. Dwa lata później baza graczy urosła do pół miliona, a jeszcze rok później przekroczyła aż dwa miliony. Rok 2012 było rokiem sukcesu dla całej serii FF, ponieważ Pan Yoichi Wada ogłosił, iż FF XI jest najbardziej opłacalną częścią jaka do tej pory ujrzała światło dzienne.

A teraz?

Gra nadal funkcjonuje i ma się świetnie. Wybór platform do gry jest wciąż pokaźny – PC, PS2 oraz Xbox 360. FF XI trafiło nawet na Steam'a i w ciągu swojej kariery ani razu nie przeszła na F2P. Tak silną pozycją jest ten produkt. Niesie ze sobą wiele wspaniałych wspomnień dla ludzi, którzy postanowili wypróbować to MMO. Sam osobiście niestety, ale grałem tylko na serwerach prywatnych, ponieważ od dawna „jedynastka” jest tak tania, że nie oferuje już trial'a. Po wejściu do gry jesteśmy w stanie odczuć ten staroświecki vibe, który zawsze panował w „Ostatniej fantazji”. W pewien sposób turowa walka, której dziwny kąt nachylenia kamery tylko potęguje doznania. Przyglądamy się wszystkiemu z jakby stojąc z boku i czekając na wynik starcia. Przypadła mi do gustu, aczkolwiek baza graczy na owych serwerach nie była zbyt pokaźna, a granie solo w MMO to nie granie. Dla głodnych wrażeń lub chociaż sprawdzenia tej gry polecam zgłębić się w któryś z priv'ów, aby przynajmniej obadać to na własne oczy.

Ciekawostki

- Mimo, że gry z PC mogły być łatwo portowane na Xbox'a to FF XI nigdy na niego nie wyszło. Powód jest tylko jeden. Zbyt mały dysk twardy – 10gb (8gb dostępne)

- Gra nie miała dużej ilości graczy na PS2 podczas premiery, ponieważ fabryki Sony nie dawały rady nadążyć produkować PS2 oraz Network Adaptery wymagane do grania w FF XI.

- Cztero lub pięcio godzinny raid? To nic w porównaniu z Absolute Virtue. Pokonanie go wymagało osiemnastu (!!!) godzin, gdy level cap wynosił 75. Z racji nagonki na tak "chorego" bossa jego HP obecnie wynosi 2/3 dawnej ilości.

Apropo ostatniej ciekawostki


9 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube